Pogrom na Olimpijskiej. Z piekła do nieba

Arka Gdynia zachowała fotel lidera I ligi piłkarskiej po tym, jak aż 5:1 (2:1) pokonała na własnej murawie Stal Rzeszów. Choć zaczęło się koszmarnie.

Arka Gdynia - Stal Rzeszów 5:1 (2:1)
Bramki: Dobrotka (36), Czubak (45+2, 64), Sidibe (78), Turski (88) - Thill (17-karny)
Arka: Lenarcik - Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny - Milewski, Gol (75 Borecki), Adamczyk (63 Gaprindaszwili) - Skóra (63 Lipkowski), Kobacki (75 Sidibe) - Czubak (82 Turski)
Stal: Bieszczad - Warczak, Kościelny, Góra, Simcak, Łysiak (81 Kądziołka), Thill, Bukowski (71 Diaz), Łyczko (46 Wachowiak), Salomon (46 Adler), Prokić
Żółte kartki: Kobacki - Łysiak, Łyczko
Czerwona kartka: Simcak (66 za brutalny faul)

Arka Gdynia walcząca o powrót do Ekstraklasy w sobotę na własnym boisku zmierzyła się z piłkarzami Stali Rzeszów. Początek tego spotkania jednak nie zachwycił. Już w 18. minucie z rzutu karnego na prowadzenie wyszli goście z Podkarpacia po trafieniu Sebastiena Thill'a.

Na szczęście potem trafiali już tylko żółto-niebiescy. W 36. minucie wyrównał Martin Dobrotka, a w 45. minucie Arkę na prowadzenie wyprowadził Karol Czubak. Najlepszy snajper gdynian trafił także 19 minut później. W 78. minucie swoje pierwsze trafienie w barwach Arki dołożył Alassane Sidibé, a kropkę nad "i" postawił w 88. minucie Hubert Turski.

- Zwycięstwo okazałe i jednoznaczne. Ale były też trudne momenty w tym meczu. Pierwszy to niespodziewana strata bramki po karnym. Po tym trudnym momencie byłem spokojny, bo zachowaliśmy intensywność, tworzyliśmy sytuacje, dobrze biegaliśmy. Drugi kryzys był kiedy wyszliśmy słabo w drugą połowę, ale trzecia bramka dała nam oddech. Muszę się odnieść do brutalnego faulu obrońcy z Rzeszowa, nie wiem co on miał w głowie (w 66. minucie Gaprindaszwilego faulował Simcak i otrzymał czerwona kartkę – przyp. red.) Tornike wyszedł z tego, ale jego noga nie wygląda najlepiej - komentował Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia.

Po 21 meczach Arka Gdynia zajmuje pierwszą pozycję w tabeli I ligi piłkarskiej. Tuż za nią jest GKS Tychy, który ma tyle samo punktów, a więc 40.
r